środa, 13 marca 2013

Rozdział 8




Francessca:
No tak, nareszcie piątek – pomyślałam podekscytowana i spojrzałam na zegarek przy łóżku. Była 5.30 rano. Nie spałam już od jakiegoś czasu i w myślach układałam plan co muszę zrobić przed wyjściem. No właśnie, dzisiejszy dzień. Byłam zbyt zdenerwowana, a jednocześnie podniecona nadchodzącym dniem, żeby tracić czas na spanie. Wstałam łóżka i pomaszerowałam do łazienki. Spojrzałam lustro i aż mlasnęłam z niesmakiem. Od przykrego spotkania w czasie weekendu minął już prawie cały tydzień. Przeszłam na dietę, codziennie rano i wieczorem biegałam, a także korzystałam z hotelowej siłowni i basenu. Muszę powiedzieć, że to wszystko przyniosło efekty, nawet całkiem dobre jeśli chodzi o utratę wagi, bo ubrania zrobiły się luźniejsze….. Jednak przyglądając się sobie w lustrze muszę przyznać, że nie wyglądam tak jak bym chciała. I wcale nie chodzi o to, że schudłam, a to było moim celem po wrednych uwagach tej kobiety. No więc prawda jest taka, że wyglądam okropnie, a cienie pod oczami na pewno nie dodają mi uroku. Wczoraj wieczorem dzwoniłam do kam, aby pochwalić się moimi osiągnięciami, a wcześniej wysłałam jej mejlem parę moich zdjęć, na których jestem już po mojej „sesji wyszczuplającej”. Kam, której tak nawiasem mówiąc do tej pory nie zdążyłam powiedzieć o przykrym spotkaniu w restauracji przy plaży była przerażona moim wyglądem. Powiedziałam jej, że schudłam przez stres, co w pewnym stopniu był prawdą, bo zawsze przed jakimś ważnym wydarzeniem, czy egzaminem byłam tak przejęta, że prawie nic nie jadłam. No ale wracając do rzeczy, wyglądam okropnie, cienie pod oczami, zapadnięte policzki, jeszcze bardziej niż zwykle wystające kości policzkowe. Jednym słowem porażka. Całe szczęście że wynaleziono kosmetyki. Tak więc podkład, puder, cienie do oczu i tusz do rzęs powinny załatwić sprawę, ale najpierw prysznic. Kiedy już dokładnie „wyprana”, umalowana i „wyszczotkowana” wyszłam z łazienki pomyślałam o stroju. Co powinnam założyć. Ubrać się na sportowo, czy elegancko i kobieco? Ubrałam się w jasne jeansy i zielony t-shirt, i pomimo tego że wyglądałam całkiem nieźle zdjęłam ten komplet i zaczęłam poszukiwania od nowa. Doszłam do wniosku, że to w końcu pierwsze spotkanie i nie powinnam wyglądać jak wycierus. Mój partner na pewno będzie się prezentował nienagannie. Ostatecznie zdecydowałam się na granatową ołówkową spódnicę w stylu Marlin Monroe i  szare body na grubszych ramiączkach. Do tego dobrałam żakiecik pasujący do spódnicy i czółenka na niskim obcasie. Na koniec jeszcze raz dokładnie obejrzałam się w lustrze. Całkiem nieźle – pomyślałam – prezentowałam się kobieco i delikatnie, ale nie dziewczęco i nie prowokująco. Teraz tylko jeszcze Toba ze strojem na zmianę, wygodne buty, dokumenty, portfel i mogę już lecieć. W sama porę pomyślałam zerkając na zegarek. Była już 7.00. Na miejsce dotarłam 20 minut przed czasem. To nawet i lepiej będę miała czas, żeby jeszcze raz przemyśleć co chcę powiedzieć, jak się zachować.
Po chwili usłyszałam kroki na schodach, a później już coraz wyraźniejsze w korytarzu. A więc to już- pomyślałam. Jeszcze tylko włożę płytę do odtwarzacza.
Cristano:
Wysiadał właśnie z auta, gdy zadzwonił telefon.
- Tylko nie zapomnij zadzwonić po treningu – powiedział Pepe.
- Jasne. To akurat masz jak w banku – odpowiedział Cristiano i usłyszał w słuchawce jakieś szmery, a później głos Marcela – Mam nadzieję, że zaprosisz kolegów z drużyny na jakieś swoje zajęcia, żeby mogli osobiście poznać twoją nauczycielkę co? – zaśmiewał się Brazylijczyk i prawdopodobnie reszta drużyny Real Madryt.
- Znajdź sobie własną Marcelo – odpowiedział uśmiechnięty od ucha do ucha cris i się rozłączył. Teraz kiedy zerwał z Iriną, nic i nikt go nie ograniczał. Żałował tylko, że nie spotkał już tej dziewczyny z Walencji, ale teraz to w sumie już nie ważne. Czas spotkać się z Francescą. Przeszedł przez korytarz prowadzący do Sali. Otworzył drzwi i nie mógł uwierzyć we własne szczęście.
Francessca:
Francessca odwróciła głowę w momencie, gdy nieznajomy mężczyzna zamykał drzwi. Stał do niej tyłem, tak że nie widziała jego twarzy. Jednak gdy tylko odwrócił się przodem do niej…
- Niemożliwe – wyszeptała – a co ty tu robisz?
- Co za brak manier – wyszczerzył żeby cristiano – Widzę, że cały obowiązek rozpoczęcia rozmowy spoczywa na mnie. No więc pomimo tego, że to nie jest nasze pierwsze spotkanie, nie miałem szansy ci się jeszcze przedstawić. Cristiano Ronaldo – powiedział cris i wyciągnął rękę w stronę kobiety.
- Śledzisz mnie? - warknęłam ostro ognorując wyciągnięta w moją stronę dłoń.
- No tak czego innego mogłem się spodziewać od tancerki go go. A myślałem, że jakoś inaczej rozpoczniemy nasza znajomość Francessco.
- Skąd znasz moje imię? Zresztą nie ważne. Proszę stąd natychmiast wyjść. Jestem teraz w pracy i czekam na kogoś.
- Tak czekałaś Francessco -  odpowiedział cristiano – na mnie. To ja będę twoim partnerem w programie.
- Niemożliwe – powiedziała po raz drugi Fran – tylko nie ty. Każdy inny tylko nie ty.
- Tak. Właśnie ja. I radzę ci zmienić minkę, bo za dwie- trzy godziny przyjedzie tu ekipa kręcić nasze pierwsze spotkanie i reklamówkę.  
- Za dwie godziny? Tak szybko?
- Tak.
- Dobrze, ale nie mamy zbyt wiele czasu zatem od razu musimy przystąpić do rzeczy.
- Tak. Też tak myślę. Musi koniecznie przystąpić do rzeczy, zwłaszcza że zamawiałem u ciebie taniec. Na wyłączność – powiedział zmysłowym głosem Cristiano i zaczął się do mnie zbliżać.

6 komentarzy:

  1. wwowo i znowu świetny rozzdiał!!!!! strasznie jestem ciekawa co bd dalej pisz szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba pomysł z programem tanecznym. Jest oryginalny i przez to ciekawy.
    Jestem ciekawa jak potoczą się dalej sprawy;).
    Pozdrawiam:).

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne, czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. swietny rozdział czekam na nastepny .!!<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę tylko nie kończ tego opowiadania :( bo wątek jest świetny i codziennie patrzę czy coś dodałaś...

    OdpowiedzUsuń
  6. 39 yr old Speech Pathologist Phil Hassall, hailing from Smith-Ennismore-Lakefield enjoys watching movies like The Golden Cage and hobby. Took a trip to Durham Castle and Cathedral and drives a Ford GT40. odwiedzic ich strone internetowa

    OdpowiedzUsuń