czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 7




Cristiano stał w oknie swojego apartamentu w centrum Madrytu na ostatnim piętrze wieżowca i spoglądał na samochody mknące ulicami miasta. Nie mógł uwierzyć w to co przed chwilą usłyszał. Jorge oznajmił mu właśnie, kto będzie jego partnerką w programie. To chyba jakaś kpina, albo kiepski żart. Kiedy spojrzę na niego – pomyślał cris jednocześnie odwracając się w kierunku menadżera – Jorge na pewno będzie zaśmiewał się ze swojego kawału.
Jednak ten nic nie zrobił.
Chcesz mi powiedzieć, że moja partnerką zostanie Francesca jakaś tam. Panna nikt. Nawet nie pochodzi z Hiszpanii. I tylko tyle udało ci się załatwić? – pytał rozdrażniony – jestem najlepszym i najbardziej rozpoznawanym piłkarzem na świecie. Mój udział w tym programie to dla nich sam zysk. A co dostaję w zamian? Kogoś nieznanego i nieliczącego się w świecie sportu, biznesu, rozrywki i celebrytów pewnie też. Chciałem wygrać ten program, a teraz trafia mi się uczennica, początkująca tancerka, która wygrała prowincjonalny konkursik i teraz chce się wybić. Muszę powiedzieć, że jej menedżer jest o wiele sprytniejszy niż mój – stwierdził kwaśno Cristiano – ona wybije się dzięki mnie, a ja? Co ja zyskam? Co uczknąłeś dla mnie? No słucham?
Jorge nie wydawał się ani trochę zaniepokojony, zdenerwowany, czy zmieszany tym nietypowym wybuchem crisa. Zazwyczaj jednak Cristiano bardziej mu ufał. Swoja drogą teraz już wiem jak udał się weekend z Iriną – pomyślał.
- Dla ciebie mój przyjacielu mam sławę, pieniądze i piękna kobietę, z którą spędzisz co najmniej 4 tygodnie i jeszcze ci za to zapłacą. A teraz pozwól, że naświetlę ci sytuację. Tym razem we właściwych kolorach. Ty jesteś sławny, bogaty, utalentowany. Twój udział w tym tanecznym programie jest niewątpliwie najbardziej oczekiwanym wydarzeniem. Tłumy fanek będą chciały zobaczyć cię na żywo, a setki tysięcy będą cię oglądać przed telewizorami i w Internecie. Twój udział jest powszechnie znany. A od kilku tygodni na forach internetowych ludzie zastanawiają się kto będzie z tobą tańczył. Pomyśl Cris. To jest twoja reklama, a show jeszcze się nie zaczęło, a  reklama się kręci. Dodatkowo nikt nie zna tej dziewczyny. Jest nowa. Owiana nutką tajemnicy. Ludzie poznają ją dopiero podczas pierwszego odcinka co dodatkowo przyciągnie widzów. A ty oprócz reklamy, odstajesz ekstra kasę za oglądalność od każdego odcinka w którym weźmiesz udział – powiedział Jorge odchodząc do drzwi.
- Aha i jeszcze jedno. W piątek masz pierwsze „widzenie” z Francescą. Spotkasz się z nią o 8 rano w siłowni Athlete i od razu zaczniecie pierwszy trening.
- Jak to? Już? Przecież program rusza za miesiąc. Ja mam plany na piątek – chciał się wykręcić Cristiano.
- Od piątku twoje prywatne życie przestaje istnieć. Ona dostosowuje się do twoich treningów  piłkarskich i wyjazdów na mecze, a ty po swojej pracy jedziesz na zajęcia – powiedział ostro Jorge – jeśli chcesz wygrać ten program to trzeba się do tego przyłożyć. Poza tym rozmawiałem juz z tą małą i wygląda na to, że jej bardzo zależy żeby wygrać ten program. Jest naprawdę jest tak jak mówisz to zrobisz co będzie trzeba żeby wygrać ten program.
- Małą? – powiedział cristiano jakby tylko to słowo z całej przemowy zrozumiał – To ty ją już widziałeś? Jaka jest? Ładna? Spodoba mi się? Powiedz, że jest ruda, wiesz jak ja lubię rude... – piszczał jak małe dziecko Cristiano.
- Nie dobrze - myślał gorączkowo Jorge, który spotkał tę dziewczynę. Była piękna. Zdecydowanie w typie crisa. I miała te piekielne rude włosy, które do piątku się raczej nie zmienią koloru. Na dodatek jest niedoświadczona i to od razu rzuca się w oczy. Przyjechała tu, bo to była jej szansa, którą otrzymała zupełnie nieoczekiwanie i gotowa była ją wykorzystać. Ale co tu zrobić żeby ostudzić zapał cristiano już teraz, zanim zobaczy tę dziewczynę. Hmm mówiła swojemu menedżerowi coś o dzieciach. No tak! Ma dzieci! Parkę. Co najmniej parkę, czyli jest też jakiś tatuś. Musi być. Tak, tatuś co prawda nie ostudzi zapędów crisa, ale dzieci może tak.
- Tak jest ruda. Ma dość długie kręcone miedziano- kasztanowe włosy. Raczej nie wysoka, ale też nie przesadnie niska. Bardzo drobna. No i oczywiście ma faceta i dzieci. Dwoje co najmniej.
- Dzieci? O rany! Będę tańczył ze staruszką! To ile ona ma lat skoro ma dzieci?
- Tego dokładnie nie wiem, ale z pewnością nie jest staruszką. Widziałem ją i sądzę że może mieć ok tak dwadzieścia lat, a na pewno nie więcej niż dwadzieścia pięć- zakończył Jorge stojąc już przy samych drzwiach, a ponieważ Cristiano więcej się nie odezwał, to odwrócił się i wyszedł.

5 komentarzy:

  1. <3

    Fajnie, fajnie. Moja radość po zobaczeniu, że jest nowy odcinek. :D Ogólnie fajnie, fajnie, ale pisz troszeczkę dłuższe rozdziały. Pozdrawiam i czekam na nowości ! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super , czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie, czekam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowita historia! Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow super, opowiadanie fabuła genialna . Mistrzostwo Swiata

    OdpowiedzUsuń